Dzik (Sus scrofa), ssak z rodziny świniowatych, przodek świni domowej. Długość ciała ponad 1,5 m, wysokość w kłębie do 1 m, ciężar ciała samców do 350 kg, samic do 100 kg. Samce - odyńce - posiadają silnie rozwinięte kły górne (tzw. fajki) oraz dolne (tzw. szable). Samice zwane są lochami, młode - warchlakami. Nocny tryb życia. Wszystkożerny.
Poroże, wyrostki kostne na kości czołowej samców u większości gatunków z rodziny jeleniowatych, w przypadku renów występują także u samic. Poroże może posiadać różnorodne rozgałęzienia, charakterystyczne dla danego gatunku lub tworzyć łopatowate rozszerzenia, jak np. u łosia i daniela.
Poroże jest osadzone na wyrostkach kostnych zwanych nasadami. Jego podstawę stanowi zgrubienie zwane różą. Trzonem poroża jest zazwyczaj tzw. tyka, posiadająca odnogi, u niektórych gatunków zakończona typowym dla danego gatunku rozgałęzieniem. Corocznie następuje wymiana poroża, stare jest zrzucane i rozpoczyna się wzrost kolejnego. Rosnące poroże pokrywa owłosiona skóra zwana scypułem, silnie unerwiona, zawierająca liczne naczynia krwionośne.
U zwierząt młodych poroże z wiekiem staje się coraz mocniejsze i bardziej okazałe. U osobników starzejących się poroże ulega uwstecznieniu, zmniejsza się liczba odnóg i średnica tyk. Poroże jeleni zwane jest przez myśliwych wieńcem, poroże łosi rosochami, a poroże saren parostkami.
* łacina - Timotheus * angielski - Timothy, Tim * francuski - Timothée * niemiecki - Timotheus, Tim * rosyjski - Тимофей * słoweński - Timotej * ukraiński - Тимофій, Тиміш * włoski - Timoteo
Yeti (Człowiek śniegu) – przyjęta powszechnie na Zachodzie nazwa mitycznego przedstawiciela niezidentyfikowanego gatunku (gatunków) zwierzęcia lub człowieka, występującego jakoby w odludnych, wysokogórskich rejonach Himalajów (Indie, Nepal, Tybet, Bhutan) oraz Syberii[1]; obiekt badań kryptozoologii.
Wiara w istnienie yeti jest dość powszechna wśród tubylców. Z ich ust pochodzą opowieści o bezpośrednich spotkaniach z nieznanymi zwierzętami(?), ludźmi(?) lub (według ich wierzeń religijnych) demonami. Pewne fakty sprawiają, że problem istnienia yeti zasługuje na poważniejsze potraktowanie, niż tylko jako przejaw swoistego folkloru czy religii mieszkańców Himalajów. Tajemnicze istoty były również kilkunastokrotnie obserwowane przez zachodnich podróżników lub himalaistów, znacznie częściej też zauważano przypisywane im odciski stóp w śniegu (pierwsze wzmianki w zachodniej literaturze z XIX wieku). Tybetańczycy tę rzekomą, tajemniczą, budzącą strach istotę nazywają kanguli, Nepalczycy natomiast Yeti.
Na podstawie opisów tubylców, analizy odkrytych śladów oraz relacji z domniemanych obserwacji, yeti można scharakteryzować jako dużą, dwunożną istotę, o postawie wyprostowanej, silnie owłosioną lub raczej pokrytą ciemnym, rzadziej rudym albo srebrzystym futrem, zbliżoną wyglądem do niedźwiedzia, wielkiej małpy człekokształtnej czy wręcz istoty ludzkiej. Niekiedy mowa jest o zbliżonej do ludzkiej budowie twarzy i łap (dłoni), itp. Według innych relacji są to istoty podobne do niewielkich małp.
Emo to najczęściej typy z tzw. „dobrych domów”, którym im się od tego dobrobytu w dupach poprzewracało. Nie są wystarczająco mroczni, by być gotHami, ale są zbyt nieodporni na tanie wino, by być punkami.
Inne:
* Emo użala się nad swoim żywotem i lubi puszyste (zawsze czarne lub różowe) króliczki. * Mając już wszystko, nie muszą martwić się o pieniądze, jedzenie czy dach nad głową. W życiu nie spotyka ich nic złego; żadnej bezdennej, wyniszczającej, łamiącej serce i zajebiście mrocznej rozpaczy. Z tego też powodu paradoksalnie dążą do niej, wynajdując absurdalne preteksty do płaczu i cięcia się gumowymi żyletkami. * Ulubioną rozrywką i metodą rozładowywania napięcia jest cięcie się żyletką. A to wycinanie sobie napisów na skórze, a to podcinanie sobie żył i takie tam próby samobójcze. * Tylko pozerzy tną się Polsilverami. Prawdziwe emo musi się chlastać Gilettem lub tępym i zajebiście gotyckim nożem do korespondencji. Czasem równie tępym i równie zajebistym nożem do masła, bądź też łyżką – ale to już wersja dla hardkorów. * Emo siedzą w kątach ze złączonymi kolanami, szeroko rozstawionymi stopami, ale czubki butów muszą być skierowane do siebie (w podobny sposób też chodzą). * Każde emo mówi, że jest "inne" niż wszyscy, jednocześnie powielając "modę" znaną wszystkim sŁłIiiitTtaśnYm 13-letnim dzieffcynkom. * Większość Emo nie zna języka polskiego, tylko polsko-angielsko-nijaki, np. NiiIQtt MnNiEee NIiE RoZooMOoFfFuje. (Oo czyta się jak polskie u) * Nazwa Emo kojarzona jest także ze strusiem Emu, co nawet potwierdza fakt, że wszystkiego się boją (oprócz żyletek, chociaż tutaj ze strusiami powiązania nie widzę) * Wiejskie emo tnie się nie żyletką, lecz na przykład : kosą, sierpem, kosiarką, widłami, bądź siekierą. W extremalnym wypadku emo tnie się pługiem lub kombajnem.
ale mine dojebalem , o ja pierkwacze
OdpowiedzUsuńMAJKI
zaje..fajnie.Tymek najlepszy! Jaki on śliczny jest ;> Ma dziewczynę?!:[
OdpowiedzUsuń[Tajemnicza_Wielbicielka] xPP
Ten na 7 zdjęciu to kto? $$liczny....
OdpowiedzUsuńSpox foty
OdpowiedzUsuńŚwierku ale s ciebie piekarz.
OdpowiedzUsuńna 7 zdjęciu śłitaśny Zazinios !
OdpowiedzUsuńHahaha Mikowski ;P
OdpowiedzUsuńNo nieźle...
komu upiec ciastka
OdpowiedzUsuńBede sledzil co tam u Was dziki,
OdpowiedzUsuńdzieki za info o blogu Macku,
pozdrawiam,
Daro
Borek najlepsza fota xD
OdpowiedzUsuńTrzemu borek ma takie zęby?
OdpowiedzUsuńBo mu stary łopatom czasnął xD
OdpowiedzUsuńIle lat miał tam najmłodszy kolo?
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki. Od ilu lat ze tak powiem "przyjmujecie" do swojej grupy?
OdpowiedzUsuńPrzyjmijmy że od 700 000.
OdpowiedzUsuńAle jesteście wszyscy pszystojnii..... :**
OdpowiedzUsuńSchrupałabym was ;D Szczególnie Tymka :*****
Dzik (Sus scrofa), ssak z rodziny świniowatych, przodek świni domowej. Długość ciała ponad 1,5 m, wysokość w kłębie do 1 m, ciężar ciała samców do 350 kg, samic do 100 kg. Samce - odyńce - posiadają silnie rozwinięte kły górne (tzw. fajki) oraz dolne (tzw. szable). Samice zwane są lochami, młode - warchlakami. Nocny tryb życia. Wszystkożerny.
OdpowiedzUsuńPoroże, wyrostki kostne na kości czołowej samców u większości gatunków z rodziny jeleniowatych, w przypadku renów występują także u samic. Poroże może posiadać różnorodne rozgałęzienia, charakterystyczne dla danego gatunku lub tworzyć łopatowate rozszerzenia, jak np. u łosia i daniela.
OdpowiedzUsuńPoroże jest osadzone na wyrostkach kostnych zwanych nasadami. Jego podstawę stanowi zgrubienie zwane różą. Trzonem poroża jest zazwyczaj tzw. tyka, posiadająca odnogi, u niektórych gatunków zakończona typowym dla danego gatunku rozgałęzieniem. Corocznie następuje wymiana poroża, stare jest zrzucane i rozpoczyna się wzrost kolejnego. Rosnące poroże pokrywa owłosiona skóra zwana scypułem, silnie unerwiona, zawierająca liczne naczynia krwionośne.
U zwierząt młodych poroże z wiekiem staje się coraz mocniejsze i bardziej okazałe. U osobników starzejących się poroże ulega uwstecznieniu, zmniejsza się liczba odnóg i średnica tyk. Poroże jeleni zwane jest przez myśliwych wieńcem, poroże łosi rosochami, a poroże saren parostkami.
Nom, Tymek jest sweetaśny, lofciam go :**
OdpowiedzUsuńTymoteusz — imię męskie pochodzenia greckiego. Wywodzi się od słów thymos i theos oznaczających "ten, który czci Boga".
OdpowiedzUsuńTymoteusz imieniny obchodzi 24 stycznia, 26 stycznia, 28 lutego, 6 kwietnia, 3 maja, 21 maja, 10 czerwca, 19 sierpnia, 22 sierpnia, 19 grudnia.
Tymoteusz w innych językach:
* łacina - Timotheus
* angielski - Timothy, Tim
* francuski - Timothée
* niemiecki - Timotheus, Tim
* rosyjski - Тимофей
* słoweński - Timotej
* ukraiński - Тимофій, Тиміш
* włoski - Timoteo
http://twoja-stara.eu/wp-content/uploads/2009/10/1..._2...3..._twoja_stara_patrzy.jpg
OdpowiedzUsuńYeti (Człowiek śniegu) – przyjęta powszechnie na Zachodzie nazwa mitycznego przedstawiciela niezidentyfikowanego gatunku (gatunków) zwierzęcia lub człowieka, występującego jakoby w odludnych, wysokogórskich rejonach Himalajów (Indie, Nepal, Tybet, Bhutan) oraz Syberii[1]; obiekt badań kryptozoologii.
OdpowiedzUsuńWiara w istnienie yeti jest dość powszechna wśród tubylców. Z ich ust pochodzą opowieści o bezpośrednich spotkaniach z nieznanymi zwierzętami(?), ludźmi(?) lub (według ich wierzeń religijnych) demonami. Pewne fakty sprawiają, że problem istnienia yeti zasługuje na poważniejsze potraktowanie, niż tylko jako przejaw swoistego folkloru czy religii mieszkańców Himalajów. Tajemnicze istoty były również kilkunastokrotnie obserwowane przez zachodnich podróżników lub himalaistów, znacznie częściej też zauważano przypisywane im odciski stóp w śniegu (pierwsze wzmianki w zachodniej literaturze z XIX wieku). Tybetańczycy tę rzekomą, tajemniczą, budzącą strach istotę nazywają kanguli, Nepalczycy natomiast Yeti.
Na podstawie opisów tubylców, analizy odkrytych śladów oraz relacji z domniemanych obserwacji, yeti można scharakteryzować jako dużą, dwunożną istotę, o postawie wyprostowanej, silnie owłosioną lub raczej pokrytą ciemnym, rzadziej rudym albo srebrzystym futrem, zbliżoną wyglądem do niedźwiedzia, wielkiej małpy człekokształtnej czy wręcz istoty ludzkiej. Niekiedy mowa jest o zbliżonej do ludzkiej budowie twarzy i łap (dłoni), itp. Według innych relacji są to istoty podobne do niewielkich małp.
Emo to najczęściej typy z tzw. „dobrych domów”, którym im się od tego dobrobytu w dupach poprzewracało. Nie są wystarczająco mroczni, by być gotHami, ale są zbyt nieodporni na tanie wino, by być punkami.
OdpowiedzUsuńInne:
* Emo użala się nad swoim żywotem i lubi puszyste (zawsze czarne lub różowe) króliczki.
* Mając już wszystko, nie muszą martwić się o pieniądze, jedzenie czy dach nad głową. W życiu nie spotyka ich nic złego; żadnej bezdennej, wyniszczającej, łamiącej serce i zajebiście mrocznej rozpaczy. Z tego też powodu paradoksalnie dążą do niej, wynajdując absurdalne preteksty do płaczu i cięcia się gumowymi żyletkami.
* Ulubioną rozrywką i metodą rozładowywania napięcia jest cięcie się żyletką. A to wycinanie sobie napisów na skórze, a to podcinanie sobie żył i takie tam próby samobójcze.
* Tylko pozerzy tną się Polsilverami. Prawdziwe emo musi się chlastać Gilettem lub tępym i zajebiście gotyckim nożem do korespondencji. Czasem równie tępym i równie zajebistym nożem do masła, bądź też łyżką – ale to już wersja dla hardkorów.
* Emo siedzą w kątach ze złączonymi kolanami, szeroko rozstawionymi stopami, ale czubki butów muszą być skierowane do siebie (w podobny sposób też chodzą).
* Każde emo mówi, że jest "inne" niż wszyscy, jednocześnie powielając "modę" znaną wszystkim sŁłIiiitTtaśnYm 13-letnim dzieffcynkom.
* Większość Emo nie zna języka polskiego, tylko polsko-angielsko-nijaki, np. NiiIQtt MnNiEee NIiE RoZooMOoFfFuje. (Oo czyta się jak polskie u)
* Nazwa Emo kojarzona jest także ze strusiem Emu, co nawet potwierdza fakt, że wszystkiego się boją (oprócz żyletek, chociaż tutaj ze strusiami powiązania nie widzę)
* Wiejskie emo tnie się nie żyletką, lecz na przykład : kosą, sierpem, kosiarką, widłami, bądź siekierą. W extremalnym wypadku emo tnie się pługiem lub kombajnem.
http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20070919180126/nonsensopedia/images/8/8e/Deskorolka_przeciwko_emo.JPG
OdpowiedzUsuńLoffciam Gracka ♥
OdpowiedzUsuń